Loading
Skra Bełchatów - Resovia Rzeszów (SET1)
Before the game it was clear that at least one set lost by Skra Bełchatów meant that they are out of Polish Cup 2010. Resovia was so close to win that set, they was winning 22:17, but Skra won it. Look on emotions of Skra's president: Konrad Piechocki. Resovia won next set. Polish Cup is very prestigious event, because it gives the winner a ticket to play in Champions League in next season.
#AssecoResoviaRzeszow #PGESkraBelchatow #PolishCup200910 #fantasticchase
Who is the best volleyball player ever?Show players ranking
Temporarily disabled
Kevinpsb 184 10
14 years ago
0
ależ cieszy co raz to wyzsza forma Mariusza Wlazłego!!:D
Reply
Report
koles 242 4
14 years ago
+2
A tak swoją drogą to większość tych kontrowersyjnych decyzji sędziowskich była bardzo trudna do wyłapania, a sędzia musi podjąć decyzji w ciągu ułamku sekund. Tak więc według mnie pomysł z dodatkowymi kamerami ułatwiającymi pracę sędziów jest jak najbardziej trafiony.
Reply
Report
koles 242 4
14 years ago
+2
Po prostu nie zdobędą Pucharu Polski w tym roku. Zdarza się ?
Reply
Report
saku 1032 9
14 years ago
+2
Resovia!! to początek końca Skry ;d jak prezes Piechocki klął, radośc nie do opisania ;d
Reply
Report
kapitan_bomba 910 9
14 years ago
0
Xke todavia no lo tiene fuerza para jugar los partidos:(...pero vuelve pronto. Bueno yo tengo fe:)
Reply
Report
elpela77 171 5
14 years ago
0
por que winarski no es titular?
Reply
Report
bujo92 88 2
14 years ago
0
moim zdaniem Resovia za bardzo poczuła że już wygrała tego seta i dla tego dostała
ale i tak dobrze że nie dali się w 2 secie ;D
Sovia, Sovia Sovia
Reply
Report
ingunia31 12 1
14 years ago
0
właśnie jeśli możesz to wrzuć 2 seta. :)
Reply
Report
shab11 33 2
14 years ago
0
własnie jesli masz drugi to bradzo bym cie prosił abys go wrzucił bo niedałem go rady obejrzec a podobno niezłe cyrki tam były:d
Reply
Report
Nagor 1445 14
14 years ago
+1
Ten set nie miał znaczenia, lepiej wrzuć drugi i sławne już "Game Over" dla skry :D
Reply
Report
TOP20 of March
Loading